Czy zabraknie nam wody? Jak groźne są obecne susze? Jakie konsekwencje wywołują teraz i do czego mogą doprowadzić już w niedalekiej przyszłości? Czy możemy coś na to poradzić? Na te i inne bardzo istotne oraz aktualne pytania odpowiadali eksperci i naukowcy w trakcie debaty zorganizowanej przez redakcję Polska Presse. Jednym z panelistów była Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Małgorzata Sikora, która wskazywała wiodącą rolę Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w walce z deficytem wody.
„Susza rozwija się w Krakowie i Małopolsce po cichu, niczym rak.” – alarmuje już w tytule autor artykułu Dziennika Polskiego. „Wyobraź sobie, że odkręcasz w domu kran, a tu nie ma wody”, dodaje nieco dalej. Na szczęście taka sytuacja wciąż pozostaje w sferze wyobraźni, ale jeżeli nie podejmiemy potrzebnych działań już teraz, może stać się nieznośną codziennością. PGW Wody Polskie realizują je już od dawna. Przede wszystkim w zakresie retencji wód, w tym w zlewniach rolniczych. Działamy nie tylko planistycznie, ale przede wszystkim w terenie na rzecz zapewnienia retencji zasobów wodnych.
Naukowcy alarmują, że coraz większy obszar Polski dotknięty jest suszą hydrologiczną, której głównym przejawem jest obniżenie stanów wody w rzekach poniżej wieloletnich średnich wartości. Niekorzystna sytuacja hydrologiczna utrzymuje się także w części Małopolski. Część małopolskich gmin musiała tego lata wprowadzić ograniczenia i restrykcje, zakazano podlewania ogródków, mycia samochodów i napełniania basenów, pojawiły zapowiedzi kar - nawet 5 tys. złotych za nieodpowiednie korzystanie ze skarbu, jakim stała się woda.
Niestety my, ludzie, poprzez swój nieodpowiedzialny, zbyt konsumpcyjny tryb życia, często przyczyniamy się do powstawania i nasilenia suszy. Owszem, Małopolska ma to szczęście, że susza występuje u nas na mniejszym terenie niż np. w Wielkopolsce, ale to nie znaczy, że powinniśmy siedzieć z założonymi rękami. Już teraz musimy zmienić swoje zachowania, gdyż poprzez lekkomyślność, zwykłe marnotrawstwo możemy zasadniczo pogorszyć swoją sytuację. Musimy zacząć traktować wodę jak należy, czyli jako swój największy skarb. To dotyczy zarówno przemysłu, który często w radykalny sposób wpływa na poziom wód, jak i rolnictwa – i każdego z nas. Na pewno wschodnie rejony regionu są najbardziej zagrożone zjawiskiem suszy. Pierwsze oznaki obserwujemy każdego roku w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej, powiatu proszowickiego oraz na obszarach sąsiadujących z Podkarpaciem; Wisłoka praktycznie wysycha. Także w zlewni Skawy i Małej Wisły diagnozujemy ostatnio suszę hydrologiczną – mówiła podczas debaty Małgorzata Sikora, Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Wody Polskie dostrzegają zachodzące zmiany klimatyczne i ich konsekwencje i działają wielotorowo, starając się zabezpieczyć mieszkańców z jednej strony przed powodziami, a z drugiej – przed suszą. We współpracy z samorządami, przy wsparciu różnych funduszy, realizujemy program zwiększania i kształtowania zasobów wodnych, tworzymy lub odtwarzamy m.in. zastawki na jazach, by woda z urządzeń melioracyjnych nie spływała za szybko do rzeki, by można ją było zatrzymać i swobodnie spuszczać w okresach wezbrań, gdy pojawi się ryzyko powodzi. To jest robione w sposób rozważny, z poszanowaniem prawa i interesów wszystkich użytkowników i właścicieli. Skala tych działań jest z każdym rokiem coraz większa, gminy coraz chętniej przystępują do tego typu porozumień – wskazywała Dyrektor Małgorzata Sikora.
Wykonujemy już 15 zadań inwestycyjnych, 167 zadań utrzymaniowych. Dzięki temu nawodniliśmy i poprawiliśmy sposób nawodnienia prawie 34 tysięcy ha gruntów rolnych, które dotąd z różnych powodów się wysuszały. Coraz większa jest społeczna świadomość tego, że te działania są niezbędne. Jeżeli ich zaniechamy, to nie odnowimy zasobów wód gruntowych i hydrogeologicznych. A wtedy deficyt wody stanie się powszechny, a wraz z nim - ograniczenia, zakazy i kary wprowadzane dziś w niektórych małopolskich gminach. Jesteśmy wciąż na początku drogi. Po pierwsze musimy się wszyscy edukować i zarazem uderzyć w piersi. Woda musi być szanowana i my musimy o nią dbać – podkreślała w debacie Dyrektor RZGW w Krakowie.
Całość debaty dostępna jest do obejrzenia w poniższych linkach oraz do przeczytania w artykule.